niedziela, 22 lipca 2012

pierwsza miłość.. coś pięknego.;*

Kiedy byłam mała babcia zaprowadziła mnie do domu na przeciwko.. Bałam się. Myślałam, że znowu idzie do jakiejś pani, żeby z nią rozmawiać.
Faktycznie tak było, ale zapoznała mnie z chłopcem.. Miał na imię Maciek.. Miał 5 lat..Czyli o rok młodszy.
Siedzieliśmy w fotelach.. W pewnym momencie zaproponował zabawę w chowanego.. Bawiliśmy się długo..
Babcia przyszła i musiałam iść.. Było mi smutno, ale wiedziałam, że kiedyś znowu go zobaczę..
Następnego dnia kiedy się obudziłam od razu spytałam czy dzisiaj będę mogła do niego iść.. Babcia się zgodziła, bo to przecież było naprzeciwko..
Kiedy wchodziłam na podwórko i go zobaczyłam zaczęliśmy do siebie biec.. Przytuliliśmy się, a on zaczął coś mi opowiadać..
Następnego dnia kiedy się obudziłam od razu spytałam czy dzisiaj będę mogła do niego iść.. Babcia się zgodziła, bo to przecież było naprzeciwko..
Kiedy wchodziłam na podwórko i go zobaczyłam zaczęliśmy do siebie biec.. Przytuliliśmy się, a on zaczął coś mi opowiadać.. 

Następnego dnia kiedy się obudziłam od razu spytałam czy dzisiaj będę mogła do niego iść.. Babcia się zgodziła, bo to przecież było naprzeciwko..
Kiedy wchodziłam na podwórko i go zobaczyłam zaczęliśmy do siebie biec.. Przytuliliśmy się, a on zaczął coś mi opowiadać..
Spytałam co będziemy robić, a on powiedział, że chce mi kogoś przedstawić. Zgodziłam się. Poszliśmy do wielkiego świerku rosnącego na jego podwórku, a on zawołał "Arek!".. Nagle pojawiła się twarz chłopca.. Przedstawiliśmy się sobie i przeszedł do nas.. Arek zaproponował zabawę w berka.. Zaczęliśmy zabawę.. Było cudownie..
Zabawa się skończyła kiedy babcia zawołała mnie na obiad.. Potem moi rodzice przyjechali i pojechaliśmy do mojej drugiej babci..
Od tamtej pory nigdy z nim nie gadałam, ani się nie spotykałam.. Tak jakbyśmy się nigdy nie znali...
Kiedy zdałam do 6 klasy w-f mieliśmy z 5 klasą.. Zobaczyłam tam znajomą twarz.. Nie wydawało mi się.. To był Maciek.. Ten sam co z przed paru lat.. Dawno go nie widziałam, ale zawsze wydawał mi się znajomy..
Pewnego razu jak zwykle oglądałam powtórki z seriali na jakimś durnym kanale, aż nagle ktoś zadzwonił do drzwi.. Otworzyłam, a przed drzwiami Michał, Arek i Maciek.. Zaczęli rozmowę tak gadaliśmy.. Nagle Arek zszedł z BMx'a i podszedł wtedy Michał go popchnął i Nas zamknęli w moim domu.. Powiedziałam, że tu jest drugie wyjście i wyszedł.. Potem odjechali..
Kiedy szłam ulicą Michał i Maciek mnie zaczepili.. Michał zaczął "wsadzać" mi telefon w dupę.. Maciek próbował go powstrzymać, ale tamten go uderzył, a ja uciekłam.. Wtedy poczułam jakbym była zakochana..
Może to dziwne, ale zakochałam się w młodszym.. Bardzo dobrze mi z tym.. Możecie się śmiać, ale jeśli się kogoś kocha to wzrost i wiek nie mają nic do rzeczy.. Liczy się uczucie i to było wtedy dla mnie najważniejsze.. Teraz też jest..
Kochałam go i kocham.. Nie przestanę, bo komuś to nie pasuję.. Jak ci się to nie podoba to nie interesuj się.. Jestem szczęśliwa z tą miłością, bo jest prawdziwa, a nie taka która ma się skończyć za 5-10 dni.. Kocham go od dłuższego czasu.. Naprawdę..♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz